Mówiąc o zielonej żywności
GW (sok z jęczmienia! a nie wysuszona trawa jęczmienna i chlorella pyronoidosa) przede wszystkim zwraca się uwagę
na jej działanie wewnętrzne:
·
Odżywcze
·
Oczyszczające
·
odkwaszające i
·
wzmacniające odporność.
Jednak spektrum działania
tych wspaniałych produktów jest dużo większe.
Jest lato, wyjątkowo gorąco
i mnóstwo słońca. Ja osobiście, jako urodzony zmarźluch, bardzo się cieszę z
tej pogody i czekam na nią cały rok. Szczególnie na ciepły piasek nad morzem.
Tylko tam nie bardzo jest gdzie
się schować przed słońcem. Tylko czy aby na pewno musimy się przed nim tak
chować?
Bardzo dużo się mówi o szkodliwości
opalania. Ja mam na ten temat nieco inne zdanie. Energia słońca to życie, radość, optymizm, dobry humor. Nigdy
wcześniej słońce nam nie szkodziło, czemu teraz ma taką złą renomę? Myślę, ze
dlatego, ze zaburzyliśmy naszą naturalną symbiozę z przyrodą. Długo by o tym
pisać…. Ale jak ma się do tego jęczmień i chlorella GW?
Po kolei:
Podstawowym mechanizmem
obrony organizmu człowieka przed promieniowaniem UV jest wytwarzanie barwnika
zwanego melaniną.
Najważniejszą funkcję pełni
jednak obecność melaniny magazynowanej w dolnych warstwach skóry – absorbuje
ona promieniowanie zarówno UVA, jak i UVB. Ilość w skórze tego naturalnego
barwnika, jakim jest melanina, decyduje w głównej mierze o rodzaju karnacji.
Osoby z ciemną karnacją są wyjątkowo odporne na szkodliwe działanie
promieniowania słonecznego.
Moja karnacja po spożywaniu
jęczmienia i chlorelli GW przez 1,5 roku
zdecydowanie nabrała bardziej śniadego koloru. U moich dzieci zauważyłam to
samo. W tym roku postanowiłam nie używać żadnych kremów przeciwsłonecznych. Nie
doszło do żadnych zaczerwienień skóry ani do poparzeń. Wszyscy opaliliśmy się
pięknie. Nigdy nie miałam tak pięknej opalenizny! Wiele godzin spędziliśmy na
plaży nad morzem czy nad jeziorem, kąpaliśmy się ciągle.
Wieczorem, żeby skóra się
nie wysuszyła smarowałam nas masłem kakaowym pomieszanym z karite i aloesem.
Od wiosny zwiększyłam dawkę
jęczmienia dwukrotnie, w upalne dni piję go jeszcze więcej.
Dodatkowym argumentem za
zdrowym przebywaniem na słońcu jest fakt, że najlepszym i jedynym naturalnym
sposobem na wytwarzanie witaminy D w naszym organizmie jest ekspozycja skóry na
słońcu. Ja nie suplementuję witaminy D, nie jestem zwolenniczką jakiejkolwiek suplementacji,
wystarczy żyć w zgodzie z naturą.
Jeśli jednak nadmiernie
spalimy się na słońcu, wtedy bez wahania sięgnijmy po jęczmień. Do
stosowania wewnętrznego i zewnętrznego. Zwiększajmy dawkę, którą pijemy na co
dzień, a poparzone miejsca pocierajmy często świeżo zmieszanym jęczmieniem.
Skóra znacznie szybciej się zagoi, regeneracja komórek będzie lepsza, a ich
uszkodzenie mniejsze.
Zewnętrzne zastosowanie jęczmienia
sprawdzi się także w przypadku bliskich spotkań z kąsającymi owadami. Miejsce
po ukąszeniu można natrzeć świeżo zmieszanym napojem. Przyspieszy to gojenie,
ograniczy obrzęk i swędzenie. Jeśli problem jest rozleglejszy – obrzęk
niezwykle duży, np. po ukąszeniu przez szerszenia, można dodać rozkruszoną
chlorellę, rozmieszać z jęczmieniem i wodą na papkę, bolesne miejsce pokryć
grubszą warstwą i osłonić gazą. Oczywiście, należy też doraźnie zwiększyć spożywaną
dawkę zielonych produktów GW, wtedy organizm lepiej poradzi sobie z trucizną.
Podobnie można zastosować jęczmień
w przypadku jakichkolwiek zranień. Trzeba tylko pamiętać, że jęczmień
może szczypać i jego użycie na otwarte rany jest wprawdzie skuteczne, ale na
początku nie należy do przyjemnych. Wtedy należy sięgnąć po chlorellę.
Ostatnią propozycją jest
wykorzystanie jęczmienia jako orzeźwienia podczas dłuższych podróży. Ja
wożę w samochodzie litrową butelkę z czystą wodą oraz opakowanie podróżne jęczmienia.
Gdy tylko zaczynam odczuwać zmęczenie, mieszam jęczmień z wodą i popijam w
czasie jazdy. Napój orzeźwia podobnie jak kawa, ale w odróżnieniu od niej nie
zakwasza organizmu i nie obciąża później pogłębionym zmęczeniem.
Osoby zainteresowane zielonymi produktami GW prosze o kontakt telefoniczny 602 35 36 13.